niedziela, 7 września 2014

The Broken Kingdoms

Przez kilka ostatnich miesięcy pracowałam nad tłumaczeniem drugiego tomu Trylogii Dziedzictwa. Historia jest dobrze opowiedziana, a autorka napisała całkiem dobry kawałek fantasy, który przyjemnie się tłumaczyło. Książka jest opowiedziana z punktu widzenia innych bohaterów niż w Stu Tysiącach Królestw, z których szczególnie przypadł mi do gustu jeden pan. Odkrycie kim jest było dla mnie niemałym szokiem, dla głównej bohaterki również, co jest dużym plusem dla fabuły. Tym razem nie było aż tylu retrospekcji i wątków pobocznych (choć ten z Lil, prawdziwym głodomorem, jest zabawny, przerażający i wart uwagi) co w pierwszym tomie. Czytałam niektóre recenzje, w których autorzy pisali, że przez ten zabieg czasem nie można się połapać o co właściwie chodzi. Tutaj jest to okrojone do minimum. Na szczęście. Pojawia się Nahadoth, wściekły jak zawsze, i Itempas, bardziej ludzki niż kiedykolwiek (dosłownie!). Główna bohaterka, Oree, której całkiem nieskomplikowane życie nagle komplikuje się za sprawą tego drugiego, ma w sobie wszystkie cechy charakterystyczne dla postaci, która powinna na dłużej zapaść w pamięć. Ma wyjątkowy talent i nie jest typową heroiną zbawiającą ludzkość, tylko czymś całkiem odwrotnym (przynajmniej gatunkowo ;)) Na razie pozostaje tylko czekać, aż książka ukaże się drukiem :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz