niedziela, 21 września 2014

Rozdział 25

Dziś po bardzo długiej przerwie wrzuciłam kolejny rozdział "Firelight" (osiem miesięcy - szmat czasu). Tajemnice Archera powoli wychodzą na światło dzienne. Zabrałam się za kolejne, bo strasznie chcę wam zaprezentować rozdział 28, którego sama już nie mogę się doczekać. To najlepszy chapter w całej książce. Niektóre sceny mają w sobie coś tak magicznego, że aż ściskało mnie w gardle gdy je czytałam. Miranda i Ben pasują do siebie jak żadna inna para, a ich postaci są tak świetnie napisane, że już zaczynam za nimi tęsknić, mając świadomość jak niewiele rozdziałów zostało do końca.


A poniżej przepiękna okładka książki Little Brown Book Group UK ;)


niedziela, 14 września 2014

Expiration Day by William Campbell Powell

Szperając ostatnio na bookgeek.pl znalazłam wartą uwagi książkę, która zainteresowała mnie zarówno jako czytelnika, jak i tłumacza. Plany wydania podobno istnieją, więc może niedługo doczekamy się wersji po polsku. A tymczasem podrzucam wam opis z goodreads.com.

What happens when you turn eighteen and there are no more tomorrows?
It is the year 2049, and humanity is on the brink of extinction….

Tania Deeley has always been told that she’s a rarity: a human child in a world where most children are sophisticated androids manufactured by Oxted Corporation. When a decline in global fertility ensued, it was the creation of these near-perfect human copies called teknoids that helped to prevent the utter collapse of society.

Though she has always been aware of the existence of teknoids, it is not until her first day at The Lady Maud High School for Girls that Tania realizes that her best friend, Siân, may be one. Returning home from the summer holiday, she is shocked by how much Siân has changed. Is it possible that these changes were engineered by Oxted? And if Siân could be a teknoid, how many others in Tania’s life are not real?

Driven by the need to understand what sets teknoids apart from their human counterparts, Tania begins to seek answers. But time is running out. For everyone knows that on their eighteenth “birthdays,” teknoids must be returned to Oxted—never to be heard from again.


niedziela, 7 września 2014

The Broken Kingdoms

Przez kilka ostatnich miesięcy pracowałam nad tłumaczeniem drugiego tomu Trylogii Dziedzictwa. Historia jest dobrze opowiedziana, a autorka napisała całkiem dobry kawałek fantasy, który przyjemnie się tłumaczyło. Książka jest opowiedziana z punktu widzenia innych bohaterów niż w Stu Tysiącach Królestw, z których szczególnie przypadł mi do gustu jeden pan. Odkrycie kim jest było dla mnie niemałym szokiem, dla głównej bohaterki również, co jest dużym plusem dla fabuły. Tym razem nie było aż tylu retrospekcji i wątków pobocznych (choć ten z Lil, prawdziwym głodomorem, jest zabawny, przerażający i wart uwagi) co w pierwszym tomie. Czytałam niektóre recenzje, w których autorzy pisali, że przez ten zabieg czasem nie można się połapać o co właściwie chodzi. Tutaj jest to okrojone do minimum. Na szczęście. Pojawia się Nahadoth, wściekły jak zawsze, i Itempas, bardziej ludzki niż kiedykolwiek (dosłownie!). Główna bohaterka, Oree, której całkiem nieskomplikowane życie nagle komplikuje się za sprawą tego drugiego, ma w sobie wszystkie cechy charakterystyczne dla postaci, która powinna na dłużej zapaść w pamięć. Ma wyjątkowy talent i nie jest typową heroiną zbawiającą ludzkość, tylko czymś całkiem odwrotnym (przynajmniej gatunkowo ;)) Na razie pozostaje tylko czekać, aż książka ukaże się drukiem :)




sobota, 19 kwietnia 2014

22 maja ukaże się moje kolejne tłumaczenie - drugi tom serii Oddysey One autorstwa Evana Currie, pod tytułem "W samo sedno". Przekład okazał się najtrudniejszy w całym moim dotychczasowym dorobku, a to wszystko ze względu na słownictwo, nad którym musiałam się nieźle nagimnastykować. Jeśli zabierzecie się do lektury, to z pewnością zobaczycie o co mi chodziło. Czasami miałam wrażenie, że nie wiem co tłumaczę. Niektóre wyrazy, zwroty i okazały się na tyle trudne, że musiałam posiłkować się Wikipedią (zagadnienia fizyczne, wojskowe, astronautyczne, astronomiczne i wiele innych), ale chyba warto było :)



sobota, 8 lutego 2014

Złota krew

NARESZCIE JEST!

Zapowiedź długo oczekiwanej przez mnie premiery "Red Rising: Złota krew" pojawiła się właśnie na stronie wydawnictwa Drageus, z którym miałam już okazję współpracować przy innych projektach :) Moim zdaniem okładka jest świetna, bardzo podoba mi się kolorystyka i tytuł. Planowana data wydania to 5 marca, dokładnie pięć dni przed moimi urodzinami. Co za prezent! :) Wprost nie mogę się doczekać aż dorwę ją w swoje łapska (przywilej darmowych egzemplarzy z racji bycia tłumaczem hehe) :) Mam szczerą nadzieję, że sięgnięcie po nią, choć nie ma tu żadnych paranormalnych stworów i dwójki zakochanych w sobie do szaleństwa nastoletnich bohaterów. Tak między nami, była to dla mnie bardzo miła odmiana po Riley i serii Demonika, gdzie pełno było seksu, przemocy, rozpasania i wampirów. Na wiosnę czeka nas świeży powiew nowości :)

Czasem, żeby pokonać tyranów trzeba stać się jednym z nich…
 Darrow jest zwykłym górnikiem w kolonii na Marsie. No, może nie takim zwykłym, bo wykonuje niebezpieczną pracę Helldivera. Jednak należy do najniższej kasty.W dodatku nie ma ambicji, żeby przebić się wyżej, zresztą w jego świecie to zwyczajnie niemożliwe. Człowiek rodzi się i umiera dokładnie w tym samym miejscu, w tym samym układzie. Lecz nagle w życiu Darrowa zdarza się coś, co sprawia, że wszystko staje na głowie, a niemożliwe staje się możliwe. Nieszczęście może człowieka przytłoczyć, ale może też zeń wydobyć niesamowitą energię. Dopiero kiedy chłopak wyrywa się z ciasnych ograniczeń kolonii, zaczyna dostrzegać, jak funkcjonuje świat, w którym przyszło mu żyć. W dodatku może w tym świecie zostać bogiem… a właściwie jednym z bogów. Jednak aby to osiągnąć, musi walczyć, zapomnieć w dużej mierze, kim był przedtem.
Pierce Brown przedstawia uniwersum pełne skrajności. To rzeczywistość obca nam, choć oparta na nieobcych podstawach. Autor nabudowuje świat na doskonale znanych nam mitach, z tym że to ludzie są tutaj zarówno bogami, jak i ostatnią mierzwą, bezwzględnie wdeptywaną w ziemię. Brown w mistrzowski sposób prowadzi akcję, trzymając czytelnika w ciągłym napięciu. I jeśli nawet ktoś podczas lektury zyska pewność, że wie, co się za chwilę zdarzy, tak naprawdę jest w błędzie.

sobota, 18 stycznia 2014

Śniadanie u Tiffany'ego - audiobook

Jakiś czas temu nakładek wydawnictwa Heraclon International ukazał się długo oczekiwany, także przeze mnie, ponad 3-godzinny audiobook z moim przekładem "Śniadania..." czytanym przez pana Piotra Borowskiego. Trochę to trwało przez pracę związaną z przebudową studia nagraniowego, ale wreszcie jest i cieszę się niezmiernie, że miałam okazję pracować nad tak świetnym, kultowym już tekstem pana Capote'a :)
Nie czytałam pierwszej przetłumaczonej na polski wersji, żebym niczym się nie sugerować. Obejrzałam za to film, w którym Audrey Hepburn była tak genialna, że nie wyobrażam sobie żadnej innej aktorki w roli Holly. Potwornie mi miło, że udało mi się wnieść swój niewielki wkład w przekład literatury światowej - jestem o jedno spełnione marzenie do przodu! :)